Żegnamy dziś naszego kolegę fotografa, najlepszego z
najlepszych, którego nikt nie potrafił docenić i którego nikt nie potrafił
wycenić. Był gotów z fotografować „nic”, ale nagła śmierć zabrała mu tę
możliwość . Odszedł najfajniejszy bajerant świata i zostanie po nim pustka, o
jakiej nikomu nawet się nie śniło. Był artystą fotografem i mistrzem prześwietlenia,
a może nawet i niedoświetlenia.
Wypijmy zatem za zdrowie Kuby